Przejdź do treści

Jak introwertyk pracuje z tekstem

Jak pisze introwertyk?

Introwertycy chętnie trzymają się zasad, które ktoś im wpoił, i lubią planować tekst. Niektórzy nie siadają do pisania, jeżeli nie mają go w głowie. Jeśli nie wiedzą, do czego zmierzają, albo za bardzo się zakręcą, potrafią się zniechęcić. Równocześnie mają tendencje do pomijania elementów, które mogą ubarwić tekst.

Introwertycy lubią pracować w samotności. Nie przepadają za pracą w szumie i hałasie, wolą własny cichy kątek. Rzadko proszą o pomoc, bo wolą pokonywać problemy sami. A jeżeli już szukają wsparcia, to wyłącznie u kogoś, kogo już znają i mają do niego zaufanie. Nie opowiadają byle komu o swojej pracy.

Często pisanie jest dla nich sposobem, by wyrazić swoje myśli i uczucia w kontrolowany sposób. Może być im łatwiej opowiedzieć, co czują, na piśmie. Teksty pisane przez introwertyków często są bardzo szczegółowe. Mają tendencje do zgłębiania tematów, które ich interesują, więc wkładają w to całe serce i mogą spędzić godziny na researchu, analizie danych i szczegółach.

Jak zatem to wykorzystać?

Nie świruj na punkcie konspektu. Pomoże Ci uporządkować myśli, ale nie jest obowiązkowy.

Pamiętaj też, że research to nie wszystko. Nie wykorzystasz każdej informacji, jaką znajdziesz, więc nie poświęcaj dziesięciu godzin na czytanie o początkach kinematografii, jeśli recenzujesz najnowszy serial Netflixa. Z tego miejsca pozdrawiam mojego męża, który zawsze, odkąd go znam, spędza pięciokrotnie więcej czasu na researchu niż na samym pisaniu tekstu, w którym zawiera może 1/20 informacji na dany temat…

Spróbuj znaleźć zaufaną osobę, która mogłaby zerknąć na Twój tekst i udzielić Ci pomocy. Ale nie bój się też prosić o radę osób z zewnątrz – upewnij się tylko najpierw, że mają odpowiednie kompetencje i odpowiada Ci ich sposób bycia.

Jeśli to możliwe, zorganizuj sobie wyciszone miejsce do pracy. Jeżeli nie masz do tego warunków, postaraj się wygospodarować sobie codziennie trochę czasu na bycie sam na sam z myślami.

Zastanów się – szczególnie jeśli piszesz recenzję! – czy nie masz jakiejś historii lub ciekawostki, która mogłaby ubarwić Twój tekst.

Powtórzę: pamiętaj, że ludzie nie są czarno-biali. Nie wymagaj od siebie wpisywania się w stu procentach w te ramy. To tylko wskazówki, wytyczne.

Też jestem introwertykiem. Jak to wygląda u mnie?

Nie mogę się skupić w szumie, w kawiarni czy we wspólnej przestrzeni coworkingowej. Najlepiej pracuje mi się w domu, z samego rana.

Rzadko mam przygotowany konspekt, ale za to zwykle wiem, co chcę powiedzieć.

Zazwyczaj piszę od początku do końca. Jeśli w ciągu pięciu minut nie jestem w stanie wymyślić wstępu, od razu idę do środka tekstu. Wtedy często stosuję tak zwany freewriting, czyli spisuję wszystko, co chciałabym zawrzeć w tekście, a dopiero potem to porządkuję.

Staram się nie myśleć o tym, że mogłam popełnić błąd, i upominam samą siebie, że najważniejsza jest merytoryczna treść.

Wyznaczyłam sobie na sztywno, że przygotowuję treści w poniedziałki, i staram się przyzwyczaić mózg, że skoro odpoczywa w weekend, to w poniedziałek rano ma więcej przestrzeni na kreatywne działania. Ale też nie biczuję się, kiedy nie uda mi się z tego wywiązać. Ten tekst na przykład powstał we wtorek, bo miałam na poniedziałek pilny deadline. Świat się nie zawalił, a od kolejnego tygodnia wrócę do rutyny.

Poszukaj swojej metody, ale też nie bój się jej zmieniać w przyszłości, jeśli przestanie działać.